Coś co albo skraca albo przeciąga (opieszałość JAK W BANKU) – czy takie coś można nazwać sądem?? - Przemyślenia programisty (NIE-KONFA-TYBILNEGO).
„Błąd dekompozycji” – np. podziały tytulatur, władzy, KURKA ROZUMU. Powinniście wymagać od urzędników – milczenie (i pauzowanie spraw) powinno być u nich, w kontekście nich, jako u nich – okr. i def. klauzulą niedozwoloną przez społeczeństwo.
Divide et impera. Czy to coś, może w ogóle myśleć w przód, cywilizowanie, cywilnie? Watykańskie wtyki. Chyba NIE, skoro ma interesy FINANSOWE!!!
Trudno zwać urzędnika człowiekiem – czy on mądry, czemu tak rzadko mądre cechy?
Delegacja - czy - ŁGACJA - ustawy??
Swądy sądów – widzimy PRZECZY--pospolitą tu modalność. Kabaliści za***** rozumek cyfrowy, jak ich PAPIEŻ-papierowa „pryncypialność”, umowna czy tam bez umowy.
Coś nie styka, stan nieustalony. Natura rzeczy to twierdzenie Kurta Goedla.
Natura rzeczy – nie-esem-istna (w ten sposób określa się negację sado-masochizmu polskiego). Nie kłamcie, żeście nie-tacy-sami polskie świniaki.
Gdy urzędnik polski czegoś nie wie, to czeka – TYLKO TY KURKA NIE MASZ ANI Z POLSKI, ANI Z U.S.A. CZEKU – KIEDY ON WŁADZĄ I PIENIĄDZEM OCIEKA.
Niewolnictwo to chyba oni „uzasadniają” „zwykłym” zarządem.
Milczenie to afirmacja - czegoś co do zasady czyli zdanie biwaluacyjne.
CZYLI TE LU-J-DZIE MAJĄ INNE A CONTRARIO ZWS NIŻ WY, ROZUMIECIE?? Inny takson (gatunek/rodzaj itp. w nauce encyklopedycznie, jednakli biologicznie).
Dziady młode i stare – mają inne, poczucie, czasu - zachłyśnięci władzą pijacy ADYMANIESTRACJI - Sodoma – się doń mówi, nie rozumią... kurczę „Administrative Judge” — jak w EU...
No comments:
Post a Comment