(w postaci tekstu ni偶ej:)
Kim Jest Duch 艢wi臋ty? WN herezyjnie zantropomorfizowa艂a duchowo艣膰 Ducha 艢w. po skryciu chrze艣cija艅stwa
Nazywaj膮 Go Parakletem (pomocnik, adwokat, wzywany przy czym艣). To jest oczywi艣cie okre艣lenie fenomenologiczne (bo oni....). To co jest fenomenem dla jednego cz艂owieka nie musi by膰 fenomenem ("bezpo艣rednim wgl膮dem" = widzimisiem) dla drugiego. Okre艣lenie fenomenu jest bardzo ma艂o naukowe, bardziej tylko pastoralne. W nauce gdy zachodz膮 zjawiska (przejawiaj膮 si臋 i manifestuj膮) to zawsze tyczy si臋 ich opis metodologiczny i 艣cis艂y, nawet te偶 jeszcze w skorumpowanej medycynie (cho膰 podobno w Polsce pozywaj膮 za 5G). Technologia a medyczno艣膰 to dwie r贸偶ne rzeczy? Tylko dla leming贸w. Technologia to "leczenie" cz艂owiecze艅stwa przez schorowanych cywil-izacyjnie cywil-贸w.
Podobnie jest z Duchem
jest powi膮zanie tam gdzie przecie偶 "nie ma" powi膮zania. Duch Jest technikiem i naukowcem duszy ludzkiej w jedno艣ci. Prosisz Ojca, prosisz Syna i nic ni ma. Prosisz Ducha i rado艣膰 bucha. Oczywi艣cie wiara r贸偶ni si臋 od do艣wiadczenia. Wiara - dla przeci臋tnego wierz膮cego - to jest rozum (pogl膮d, my艣l) wiary. Dla zaawansowanego wiara jest Relacj膮. Dla 艣redniozaawansowanego wiara jest tylko 偶yciem (a 偶ycie "ma wzloty i upadki" - jak (tam w tv) 艣piewa艂 Ryszard Rynkowski). Czyli wol膮 Ducha z pewno艣ci膮 jest to aby by艂 tw膮 sk艂adow膮 sta艂膮, mimo zmienno艣ci charakteru i behawioru nawet. Oczywi艣cie, Duch panuje nad tym, ale tylko wtedy kiedy si臋 cz艂owiek n i e boi apokalipsy, to jest takie wa偶ne. Czyto jest wi臋c takie wa偶ne czy spo艂ecze艅stwo si臋 budzi w Prawdzie czy nie? Wa偶ny jest proces g艂oszenia a on ze swej natury (kategorii, istotnej definicji) wymaga Mocy. Nie nawracaj膮 si臋, mo偶e przy kataklizmie kolejnym (virusie?) si臋 nawr贸c膮, przy cz膮stkowym podk艂adzie ewangelizacyjnym. Po co si臋 gorszy膰? Nie tra膰 cennych zdolno艣ci organizacyjnych tylko dlatego 偶e kto艣 si臋 ateizuje na twoich oczach! LGBTQ+ b臋dzie wy膰 zapewne a ty po艣miej si臋 z tych wyjc贸w!! 'Rekiny' nie kr膮偶膮 z twej winy!!
Czyj wielki ucisk z Ap?
Duch rozgranicza wody od l膮du, narodom postawi艂 granice (bo to Palec Ojca, rozci膮gni臋cie (rozpostarcie...) Jego Mocy), tobie postawi granic臋 od wielkouciskowc贸w!! Set-apart Spirit(us). Wol臋 hebrajski od 艂aciny ale tutaj akurat specjalistyczny j臋zyk mi臋dzynarodowy ma pe艂n膮 racj臋!
Czym jest granica?
Wg fizyki zawsze na granicy jest pewna ci膮g艂o艣膰, pewien byt. Czy to pole, czy ruch (=>Ruach), czy wyziewy czarnej dziury, czy refrakcja k膮towa dw贸ch o艣rodk贸w (znowu 艣wiat艂o jest czynnikiem ci膮g艂o艣ci).
Firmament graniczy Niebo z biosfer膮 (na ok. 100 km) ale 艣wiat艂o (sp艂aszczaj膮ce przez szk艂o Nieba wesp贸艂 obraz ksi臋偶yca wieczorem z zaczerwienieniem jego) 艂膮czy.
Granica analityczna w funkcji niesko艅czonej w matmie (limes)
tu jest niepotrzebna. B贸g wype艂nia wszystko w ka偶dy mo偶liwy spos贸b wi臋c nie r贸b wykres贸w.
Humanizacja i antropomorfizacja Ducha wewn膮trz WN
KRK - machina (korporacja...) utrwalania ludzkiego gadania i widzimisia
Ko艣ci贸艂 robi tak: przejmuje elementy historyczne kultury (zwyczaje, obyczaje, pisma, obrz臋dy). Czyli powiela na kolejnych wiekach te same jednostki atrybutowe (kt贸re s膮 grzechami w tym o艣cieniami przywarami). Ko艣ci贸艂 zmieni膰 mo偶e (tymczasowo chyba 偶e Apokalipsa) jedynie cud po kt贸rym przez pewien czas nast臋puje zwi臋kszenie wiary ludu a偶 do przyj艣cia kolejnych herezji (mimo sk艂adowej sta艂ej herezji i nie chodzi mi o poj臋cie grzechu pierworodnego). Sk艂adow膮 sta艂膮 herezji w KRK jest p臋d ku cierpieniu i 偶adna encyklika papieska tego nie zmieni艂a jak dot膮d. Mydl膮 oczy opus dei, malta艅skimi, jezuitami, masoneri膮 te偶 -- aby ukry膰 fakt podstawowy: nie trzeba cierpie膰!!!!! B贸g ma za du偶o anio艂贸w 偶eby艣 musia艂 si臋 smuci膰!! To metoda zmy艂ki poprzez odwr贸cenie uwagi, tak jak przy "膰wiczeniach' brytyjskich (anty)terroryst贸w (mechanizm false flag). Znalezienie fa艂szywego podmiotu odpowiedzialnego aby ukry膰 ten prawdziwy (odpowiednio rz膮d / system cierpienia).
Najistotniejsza obecnie cecha ko艣cio艂a katolickiego ale te偶 innych? Cecha heretyczna.
Humanizm, obracanie si臋 wok贸艂 ludzi (antropocentryzm), sytuacji (czyli derywat贸w), budynk贸w, instytucji, grubych ksi膮偶ek na rega艂ach. Aby odwr贸ci膰 uwag臋 ma艂omy艣lnych ludzi od fakt贸w, cech, system贸w, modeli i korelacji. Czyli og艂upianie. Tak jak pewien z艂y cz艂owiek na video Alexa Jonesa 艣mieje si臋 przy prostych (w sensie robotnikach itp. ...) ludziach m贸wi膮c 偶e to jest pewne 偶e X (z grupy z list terroryst贸w typu saddam hussein, osama bin laden, ...) w kraju Y (oraz nie siedz臋 tak dok艂adnie w tym 偶eby gada膰 faktami jak dziennikarz) posiada weapon of mass destruction (bro艅 masowego ra偶enia, np. nuklearna albo biologiczna). Egoizm wychodzi, nawet oni nie umiej膮 go do ko艅ca ukry膰. Szatan pope艂nia b艂臋dy z ciemnej przecie偶 pychy, tym si臋 ujawnia. I n i e jest taki straszny jak si臋 ma mocniejszego, okre艣lonego jasno przecie偶 Boga. Podobnie kiedy艣 ksi膮dz m贸wi艂 na mszy 偶e nie czuje on Boga ale wie... . Niejako si臋 przyzna艂 do mierno艣ci albo niewiary, b艂臋dnowierstwa, ludzkiego racjonalizmu.
Katolicki to po normalnych aposto艂ach sta艂 si臋 "na dwoje babka wr贸偶y艂a"+folklorem (czyli tym co ludzie m贸wi膮 i oczekuj膮, nie?).
Katolicki to dzi艣 MDK systemu (g艂. spo艂ecznego, cho膰 polit. te偶) i nic wi臋cej. Taka warszawka kulturowa.
Buddyzm to tylko jakby mniejszy stopie艅 formalizacji tego 艣cierwa cho膰 watykan i tak centralizuje. System Nowego Jeruzalem & Nowej Ziemi z ksi臋gi aposto艂a Jana jest potrzebny a nawet "cz臋艣ciowo" obecny. Duch 艢wi臋ty to Warstwa oddzielenia, Mocny set-apart Spirit. Czym si臋 r贸偶ni Nowa Ziemia od Nowego Jeruzalemu? Wg mnie tym 偶e Nowe Jeruzalem zarz膮dza膰 b臋dzie Now膮 Ziemi膮 jako pa艣膰 j膮 mocn膮, 偶elazn膮 r贸zg膮 czy lask膮 (nawraca膰 pogan, zw艂aszcza kryptopogan). Jeruzalem to miasto poprawnie wierz膮ce a Ziemia to ca艂y 艣wiat pogan i wytrwale poszukuj膮cych ale nie odnajduj膮cych (te偶 por. Galilea pogan). W uj臋ciu duchowym mo偶e by膰 podzia艂 troch臋 r贸偶ny w konkretyzacjach ale to zadanie domowe.
Nadmiar symboli metaforycznych to powa偶ny b艂膮d ko艣cio艂a
Bo mo偶na w ten spos贸b wszystko przepchn膮膰. Naturalizm, estetyka to g艂upota poniewa偶 myli rado艣膰 i mi艂o艣膰 z Chwa艂膮. 艁aska nie mo偶e budowa膰 na naturze bo Duch 艢wi臋ty ma zwyczajnie zast臋powa膰 twego ducha a n i e naprawia膰 go bez ko艅ca, cyklicznie, fenomenologicznie, "偶yciowo". Zob. na "charakter" aposto艂贸w w i po wieczerniku. Jednoznacznie mieli planowa膰 czekanie na Szekin臋 a nie buja膰 mi臋dzy jednym zestawem znacze艅, symboli interpretacyjnych a drugimi czy trzecimi. I Maryja im pomaga艂a, rzecz ta ma by膰 oczywista. Poziom kaza艅 (przem贸w itp. og贸lnie) ko艣cio艂a nie m贸g艂 by膰 dostosowany do inteligent贸w ale posp贸lstwa, oboj臋tnie czy w II wieku n. e. czy latach po r. ok. 2000 AD. Zawsze my艣l臋 by艂y osoby kt贸re wy艂amywa艂y si臋 z systemu zatem, inteligentniejsze duchowo, pustelnicy, specjali艣ci chrze艣cija艅stwa. Takie osoby nie spe艂nia艂y zapewne kodeksu kanonicznego i komu by to przeszkadza艂o dop贸ki siedzieli cicho, dop贸ki nie propagowali swoich informacji?
Na co si臋 dzieli i 艂膮czy Ko艣ci贸艂?
Widzialny i niewidzialny (ale to tylko po "ludzku" bior膮c!) znaczy 偶e jest i przyziemny i mistyczny w swoich my艣lowo wyodr臋bnionych (abstrahowanych) cz臋艣ciach. Bo B贸g toleruje pewien poziom s艂abo艣ci ale do czasu jak zreszt膮 wida膰 ORAZ planuje zintegrowa膰 niebo (eter) i biosfer臋 zgodnie z warstwowo艣ci膮 Niebocentryzmu. Nie daj臋 linka do materia艂u Szczyty艅skiego na blogu jego - d艂ugo si臋 艂aduje, trzeba to informatyczno-organizacyjnie zatem opanowa膰, ale linkuj臋 zwi臋z艂y kana艂 NIEBOCENTRYZM na youtube (pokrewny do Kr贸lewskiej Tv ale kr贸tszy i bardziej skupiony): https://www.youtube.com/channel/UC5WJrerciZHxt_X41nkXvEw
.
MDK – miejski dom kultury (miejski zatem – Ap 艣w Jana... - publiczny…)
Skrywane chrze艣cija艅stwo
Okryte, przykryte, ale wydobyte i zdobyte.
Religia (tzn. Ruch Duch ) kt贸r膮 ukryto, zmodyfikowano, zakopano pod stert膮 warstw.
Porzucono j膮 w nat艂oku napi臋trz膮j膮cych si臋 czynnik贸w, w艂adz, sytuacji, narracji, stereotyp贸w, kodeks贸w, prze(k)艂ama艅 i walk intelektualnych.
Na pocz膮tku strzegli tego zjawiska 呕ydzi, o kt贸rych Pismo m贸wi 偶e byli satanistami (diab艂a mieli za „ojca”), a wcze艣niej politeistami.
To oni, kabali艣ci, wypaczyli przez sw贸j geniuszowski ale w z艂ym kierunku i stronie - spryt.
To oni nie wahali si臋 nawet odwr贸ci膰 w swoim rabinizmie wszystkiego.
Jak nie wierzyli wtedy, tak teraz rz膮dz膮, wprowadzaj膮c na co dzie艅 wizerunek Boga niemocnego, s艂abego, wybrakowanego, wyabstrahowanego, odleg艂ego, niepoj臋tego, nieczu艂ego i surowego, wr臋cz herezyjnego i rzeczywi艣cie takiego.
Poprzez sw膮 nadmiar uproszczon膮 pedantyczno艣膰, regu艂y, prawa, gr臋 system贸w wynaturzyli ca艂膮 Wiar臋, wyko艣lawiaj膮c pod艣wiadomo艣膰 cz艂owieka na uzwierz臋cony p臋d ku zachowywaniu litery Dekalogu bez zachowywania (dopuszczania) jego Ducha. Upro艣cili wiar臋 do zabobon贸w schemat贸w, sprzedali ludziom r贸偶ne marki doktrynalne zanieczyszczaj膮c, zas艂aniaj膮c przemys艂owym dymem 艣rodowisko cud贸w jakie daje Rodzina Bo偶a. Powiedzieli 偶e rozum ludzkiego filozofowania refleksji moralnej pozbawiony blisko艣ci mistycyzmu rzekomo zapewni oczywisty dobrobyt. 呕e niby B贸g zadowoli si臋 nik艂ymi ofiarami cotygodniowymi, 偶e niby ma si臋 pastwi膰 nad Swoim Synem poprzez kolejne ods艂ony tej samej Ofiary, raz po raz aran偶owane od nowa, od nowa - z pozoru. 呕e cz艂owiek musi zobaczy膰 namacalnie, poczu膰 - jakby by艂 zwierz臋ciem bez duszy. 呕e musi zje艣膰 aby uwierzy膰. Zje, i p贸jdzie od jednego elementu tygodnia do drugiej cz臋艣ci przedzia艂贸w w swoim kalendarzu. Do roboty, kt贸rej ten sam Jezus mu nie zaleci艂 gor膮co tylko czekanie na Ducha, [a偶 przepali cie艅 duszy w blok jasno艣ci niegasn膮cej]. Do pracy, kt贸rej B贸g mu Sam nie uzasadni艂 艣cis艂e, powiedzia艂 tylko 偶e po konsekwencjach grzechowych ma zaczeka膰 (trzy lata) na Syna a raczej Ducha to go uwolni, w zamierzeniu jako ludzko艣膰 ale tylko grupka okaza艂a si臋 wtedy w miar臋 pos艂uszna Zbawieniu. 呕e ma czeka膰 na przyj艣cie Czynnika Zrozumienia, Kt贸ry mu wyt艂umaczy, przekona go, przypomni i ekspanduje mu fakty, w tym 偶e nie musi si臋 troszczy膰 bo lilie si臋 nie troszcz膮 ani ptaki. Zechcia艂 pokaza膰 cz艂owiekowi rado艣膰 w logice. Nie rado艣膰 w tymczasowo艣ci ani egzystencjalnym duszy dualizmie. On nie przyszed艂 tylko przecie偶 podzieli膰. Nie sam膮 analiz膮 偶yje cz艂owiek. Bez syntezy, 艂膮czenia cz艂owiek zdycha. Musi by膰 element sta艂y. Bez tego B贸g nie zdo艂a艂 nawet przekona膰 aposto艂贸w w wieczerniku niebia艅skiego Parakleta, wsp贸lnego Ducha, tego czego poganom i deklaratywnym zawsze brakuje, brakuje a偶 tylko po odnow臋. Jednak od decyzji cz艂owieka tylko zale偶e膰 mo偶e, czy ta zmiana dokona si臋 po logice czy po trupach. Grzech daje wojn臋, to prawid艂o podobne innemu, 偶e wojna ma swoje prawa. B贸g Ojciec chyba jej nie potrzebuje jednak cz艂owiek jej chce, w pod艣wiadomo艣ci zw艂aszcza. Polak chce cierpienia gdy偶 przywyk艂, niezale偶nie nawet od tego jak zosta艂 wmanipulowany to ma przecie偶 przywary narodowej zatwardzia艂o艣ci. A to jest przecie偶 niepotrzebne, niepraktyczne, robi膮ce ba艂agan, niepok贸j. Zdaje si臋 偶e grzech wo艂aj膮cy o pomst臋 do Nieba powoduje mi艂osiern膮 najpierw (w porz膮dku nawracania, nie w porz膮dku nieodwo艂alno艣ci) pomst臋, a potem kataklizmy. Po to Polak ma rozum, aby przeku膰 w艂asn膮 pych臋 na oddzielenie od z艂ej rzeczywisto艣ci. By t膮 rzeczywisto艣膰 przemieni膰 ale tylko pod Macierzy艅stwem Ducha 艢wi臋tego. Wynik艂e poprzez wzorowanie si臋 na Jego s艂u偶ebnicy, Maryi -- albo bezpo艣rednio, byleby na pewnie po racjonalistycznym protestantyzmie. Duch 艢wi臋ty jest wi臋kszy ni偶 Maryja, to powinno by膰 oczywiste ale to nie jest pusty frazes. Jednak s膮 r贸偶ne drogi, tyle jest doj艣膰 do centrum Nieba Ojca, ile jest aposto艂贸w i uczni贸w. Nie wszystko co oczywiste jest mierne. Nie wszystko co proste jest prostackie. Nie wszystko co dzieci臋ce jest niedojrza艂e, paradoksalnie. Zreszt膮 dojrzewanie to jest Duch, to nie jeste艣my my. On dzia艂a, trzeba si臋 korzy膰. Pokora nie musi by膰 cierpi臋tnictwem, a nawet nie mo偶e nim by膰. Nie jeste艣my pokonanym katolicyzmem, nie jeste艣my bez Matki. Mamy zasoby emocjonalne nawet gdy wojna oddzieli艂a tat臋 od syna od matk臋 od c贸rki. U Boga inaczej. U Boga rodzinno艣膰 nie wygania dziecka aby si臋 usamodzielni艂o na pastwie kupc贸w i dalekich tak owak robotnik贸w. U Boga jest nieustanne towarzyszenie, kt贸re logik膮 przejawia si臋 w Duchu 艢wi臋tym. Od Ojca przez Ducha sp艂ywa wszystko co jest potrzebne, jak do Syna umi艂owanego. Depozyt ojcowski zabezpiecza Matka, kt贸ra nama艣ci艂a Maryj臋 i ca艂y dw贸r Nieba aby Tchn臋艂a swoich Polak贸w do niekrwawej walki na przek贸r krwawicy maso艅skich parapolak贸w. 艢wiat艂y podzia艂 Polski na dwoje, Chwa艂a upokorzenia dla wrog贸w b臋d膮cych fa艂szywymi owieczkami, fa艂szywymi kontrolerami Chrze艣cija艅stwa jak r贸wnie偶 agentom zar贸wno jednych, jak drugich. Chwa艂a na nisko艣ci i na wysoko艣ci. Parafrazuj膮c niedzielne z偶ydowacenie odwr贸cone na nasz膮 korzy艣膰. Chwa艂a Krzy偶owi Niebocentryzmu jak Henoch pochwycony, w chwale niebol膮cy. Na rydwanach nie zwalniaj膮cych, ludzko艣膰 do pe艂na obejmuj膮cych, dla cz臋艣ci mo偶e dojmuj膮cych. S膮 tacy co nie akceptuj膮 艁aski, Otch艂ani zewn臋trznej zabawki. Jednak wielu pewnie do poprawki. Wydarzenia musz膮 si臋 realizowa膰 fazami, burze z piorunami przed III Dniami, oraz Harmageddonami. Ale to chrze艣cijanie b臋d膮 s臋dziami. Odwagi. Nie przeszkodzi humanizm, Pan B贸g da w艂asny -Izm. Pan System贸w.
------------------------------
Formalnie nie jestem 呕ydem.
Kulturalnie nie jestem 呕ydem.
Obrz臋dowo, talmudowo nie jestem.
Genetycznie, nacyjnie, memetycznie - nie jestem 呕ydem.
Ale intelitgentnie mog臋 by膰 i jestem, z 艁aski.
Biada Chazarom dop贸ki je艣li nie pok艂oni膮 si臋 przed filadelfijsko艣ci膮 Polak贸w.
Dlaczego Duch 艢wi臋ty Jest Matk膮? Pomy艣l, tu link:
https://minos-minal-omfalos.blogspot.com/2011/06/szekina-w-literaturze-zydowskiej-ks.html
Objawienia w temacie: https://amightywind.com/en/prophecies/89.html
No comments:
Post a Comment