Nie ma takiego który by nie otrzymał matek, sióstr, etc.
Dużo znaczenia tego ustępu Pisma Świętego się zdezaktualizowało chociaż Moc Ducha w nim *nie*.
Chwała to radość bez cierpienia. Tajemnica radosna Różańca zakłada ból.
Już tylko życie wieczne, nie będziemy mieli tych matek i sióstr z Ewangelii. Nawet widzicie lokalizacji wersetu nie wypisuję bo nie warto, także dlatego nie warto bo protestanci mogliby pewnie z automatu tym rzucić i cytatem a nie o to chodzi lecz aby Ewangelię zrozumieć. Że na Ziemi mamy z zasady z dwojga tylko tajemnicę radosną a nie chwalebną. Chwalebna jest wtedy gdy finalizujemy życie jednym ciągiem, strumieniem dążąc do pochwycenia wiernych. Ale codzienność nigdy nie jest dla nas istotnie chwalebna bo musimy odlecieć z Ziemi. Sensu stricto co prawda np. stanowisko panny obwieszczającej amightywind.com jest chwalebne bo uświadamia owieczki o pochwyceniu ale "życie" nigdy nie będzie jak wierzę chwalebne bo Miłość Boża do działania nie potrzebuje atomów i kwantów dla pełnowierzących ludzi czy aniołów. A w Niebie jednak także można coś zjeść, nie trzeba kontynuować bytu tutaj aby poznać smak zstępujących przed oczy czworonogów. A godność duszy chrześcijańskiej/prawdziwie mesjanistycznych Żydów wymaga bytu w górnym a nie dolnym Syjonie.
YAHwism, Niebocentryzm (wklęsła Ziemia – Concave Earth), #Skycentrism, BLENDER & LuxCore Render, *physical* absurd of #Copernican Revolution explained, the inside Earth / geocosmos, basics of spirituality, #Jewishness (JeWsus, Holy Spirit Shikainyah, protestant÷catholic critic), computer programming, Python scripts, C++, astrophotography, science, physics, web aggregation, computer graphics, analysis, fact checking, some politics and economics blogging, skies, moonscape,IT
NC - SC

◇◇◇◇◇ REMARK – THIS IS NOT MY MAIN BLOG ◇◇◇◇◇◇
The Better Blog Version is ON WORDPRESS *****To jest blog pomocniczy. Podstawowy jest tu (link trzeba przekopiować): ****
https://tradycyjnyyahwista.wordpress.com/
STRUKTURA STRONY:•Wordpress blog zasadniczy, NOWOŚĆ: INDEKS A...Z. Bogate menu, galerie, *AKTUALIZACJE*, ŹRÓDŁA! •Blogger to blog pomocniczy – notatki, też komentarz itp. •YT – playlisty (aż z kilkanaście, PL i ENG.), WYCINKI - FRAGMENTY •Rumble – filmiki, filmy i WYCINKI, Dżek •JustPaste – pozostałe materiały i notatki, koment.
Search This Blog
Tuesday, October 22, 2019
Parafrazując i z życia naszego snu biol.
Fakt że materia jest bytem z którym walczy pobożna dusza nie daje Bogu pozapokutnego pola do działania w stanie wcielonym duszy ludzkiej, który nazwałbym dualno-hybrydową atrapą życia.
Człowiek co dzień usypia i niewiele się różni to od śmierci. 1/3 bytowania zajmuje nam zatem podobieństwo śmierci dlatego Bogu nie zależy na przedłużeniu nam życia bo musiałby znaleźć specjalny powód. Takim specjalnym powodem jak zauważyłem może być tylko oczyszczenie naszej duszy. Bo reszta ewangelizacji (społecznej, w cztery oczy itp.) jakby z automatu wynika z procesu własnego uwierzenia.
Zatem twierdzenie proroka C. P. że trzódka wyjąwszy tzw. męczenników dożyje odnowionej Ziemi uważam za przesadzone, ogólnikowe, "neurotypowe", literalnie małej wiary i niepraktyczne.
Nawet jakby Polska była Królestwem Bożym to warunek wstrzemięźliwości duszy duchowej od materii jest tak silny że uniemożliwia godność duszy do przeżycia cielesnego bo nie dla roślinek i rodziny żyjemy (duszą) lecz dla Boga. Kto miłuje bardziej rodzinę nie jest godny Boga.
Przez godność duszy do przeżycia cielesnego rozumiem także sensowne zajęcie na "tej ziemi". A takiego oczywiście brak bo ciężar zewnętrznej (mam na myśli dospołecznej) ewangelizacji "spoczywa" na Bogu a nie na nas bo jesteśmy niczym ("prochem" i popiołem). Tylko narzędziami Boga ale jeśli narzędzie wyczerpuje pulę obiektów do obróbki to nikt na to nic nie poradzi. Niby można zwierzęta ewangelizować bo niektórzy katolicy tak pewnie robili ; "całemu stworzeniu" ale które Królestwo Boże jest lepsze? Górne czy dolne? Pałac Najwyższego czy powierzchnia Ziemi? Firmament będzie jak rozumiem zwinięty ale nie pisze w Apokalipsie że cała Ziemia będzie w Pałacu ani że Pałac Boga się wprost zintegruje z powierzchnią [wklęsłej] Ziemi.
Inaczej, nawet w tym tzw. tysiącletnim królestwie w istocie nie wolno nam żyć, będziemy mieli nacisk aby opuścić ten nowy czyściec "nową ziemię". Jeśli Goga i Magoga zaatakuje przed paruzją taki świat to znaczy że przez choćby np. tydzień będą pod jednym firmamentem. A jaką społeczność ma światłość z ciemnością? Jeśli zrobią zasadzkę na nowej ziemi to znaczy że dla czyjejś pokuty a więc już z Apokalipsy św Jana wynika że to będzie krótko mówiąc nowy czyściec a nie sam nowy Syjon. To będzie dolny Syjon a nie górny a który z nich jest lepszy chyba od razu wiadomo. Górny.
Nie bądźcie naiwni bo musicie mieć oliwę w lampach na przybycie Oblubieńca z waszym pochwyceniem, pochwyceniem co najmniej duszy.
Fakt że materia jest bytem z którym walczy pobożna dusza nie daje Bogu pozapokutnego pola do działania w stanie wcielonym duszy ludzkiej, który nazwałbym dualno-hybrydową atrapą życia.
Człowiek co dzień usypia i niewiele się różni to od śmierci. 1/3 bytowania zajmuje nam zatem podobieństwo śmierci dlatego Bogu nie zależy na przedłużeniu nam życia bo musiałby znaleźć specjalny powód. Takim specjalnym powodem jak zauważyłem może być tylko oczyszczenie naszej duszy. Bo reszta ewangelizacji (społecznej, w cztery oczy itp.) jakby z automatu wynika z procesu własnego uwierzenia.
Zatem twierdzenie proroka C. P. że trzódka wyjąwszy tzw. męczenników dożyje odnowionej Ziemi uważam za przesadzone, ogólnikowe, "neurotypowe", literalnie małej wiary i niepraktyczne.
Nawet jakby Polska była Królestwem Bożym to warunek wstrzemięźliwości duszy duchowej od materii jest tak silny że uniemożliwia godność duszy do przeżycia cielesnego bo nie dla roślinek i rodziny żyjemy (duszą) lecz dla Boga. Kto miłuje bardziej rodzinę nie jest godny Boga.
Przez godność duszy do przeżycia cielesnego rozumiem także sensowne zajęcie na "tej ziemi". A takiego oczywiście brak bo ciężar zewnętrznej (mam na myśli dospołecznej) ewangelizacji "spoczywa" na Bogu a nie na nas bo jesteśmy niczym ("prochem" i popiołem). Tylko narzędziami Boga ale jeśli narzędzie wyczerpuje pulę obiektów do obróbki to nikt na to nic nie poradzi. Niby można zwierzęta ewangelizować bo niektórzy katolicy tak pewnie robili ; "całemu stworzeniu" ale które Królestwo Boże jest lepsze? Górne czy dolne? Pałac Najwyższego czy powierzchnia Ziemi? Firmament będzie jak rozumiem zwinięty ale nie pisze w Apokalipsie że cała Ziemia będzie w Pałacu ani że Pałac Boga się wprost zintegruje z powierzchnią [wklęsłej] Ziemi.
Inaczej, nawet w tym tzw. tysiącletnim królestwie w istocie nie wolno nam żyć, będziemy mieli nacisk aby opuścić ten nowy czyściec "nową ziemię". Jeśli Goga i Magoga zaatakuje przed paruzją taki świat to znaczy że przez choćby np. tydzień będą pod jednym firmamentem. A jaką społeczność ma światłość z ciemnością? Jeśli zrobią zasadzkę na nowej ziemi to znaczy że dla czyjejś pokuty a więc już z Apokalipsy św Jana wynika że to będzie krótko mówiąc nowy czyściec a nie sam nowy Syjon. To będzie dolny Syjon a nie górny a który z nich jest lepszy chyba od razu wiadomo. Górny.
Nie bądźcie naiwni bo musicie mieć oliwę w lampach na przybycie Oblubieńca z waszym pochwyceniem, pochwyceniem co najmniej duszy.
Friday, October 4, 2019
1. U proroka C. P. w komentarzach czytelników przytacza się objawienia, w tym jedno specyficzne ostatnio. Że Polacy dokonają Intronizacji... .
Oczywiście, skoro jest to objawione to niezawodnie dokonają z tym że
- wszystkie chyba <objawienia dla Polaków> mówią że ogromnym kosztem cierpienia. Czyli: wtóre mordy ukraińskie, Kresy, obozy niem.-rus., zabory, rozbiory; obozy USA-ONZ-NWO.
Już od wielu dekad powtarzają obj. -- zdążyli Polacy obyć się z modelem ciepienia {niby} tak bardzo chwalebnego->jak stwierdził sam abp Jędraszewski (choć z czym innym to miał rację ale o tak złych rzeczach nie będzie na tym blogu).
A powinni się zgorszyć <wypatrywaniem cierpienia> skoro Chrystus Jahoszua ha Maszijah wszystko wycierpiał za nas. Zaprzestać niedowiarstwa w Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Św. .
2. C. P. z pewnością popełnił wielką herezję tłumacząc Ap św Jana na opak w wersecie
Ap 13:10 BG:
"Jeźli kto ma uszy, niechaj słucha! Jeźli kto w pojmanie wiedzie, w pojmanie pójdzie; jeźli kto mieczem zabije, musi i on być mieczem zabity. Tuć jest cierpliwość i wiara świętych. "
-- kto w pojmanie wodzi innych (kto więzi itp. drugiego człowieka) zostanie sam uwięziony i odniesie atak kogoś na siebie. C. P. źle to zinterpretował jak wielu, skoro są różnice w tłumaczeniach; a najlepiej czytać moim zdaniem tłumaczenie dosłowne, choćby było "trudniejsze". Błąd tak jak PBWP (Warsz.-praskiej). "Brytyjka" nie lepsza.
3. Jakby ktokolwiek się przyczepił do Apokalipsy:
Ap 13:15 jeszu.com
"I dano jej, by tchnieniem(duchem) obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii."
- to nie jest do końca dosłowne, nie wszyscy bo niektórzy będą pochwyceni jak św Filip, Eliasz albowiem nie tylko św Paweł mówi o pochwyceniu ale autor Dz. Apostolskich również. Z tym że pochwycenie jest ekwiwalentem śmierci.
4. Ap 14:1 jeszu.com "a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach"
-czołach czyli także umysłach => duchach.
-wg amightywind.com chodzi o bycie "umiłowanym" uczniem Jahoszua. Czyli o "specjalny" "przywilej" do Niego. A nie o to kto będzie zbawiony a kto nie. Może chodzi o to kto uniknie wielkiego ucisku a kto nie. Albo kto uniknie całego wlk. ucisku.
5. rozdział 14 Ap "czterema Zwierzętami" - czterema ewangelistami.
6. Ap 14:13 jeszu.com
Wymowne słowa o potocznych, fizycznych, można powiedzieć przysłowiowych: życiu i śmierci
Szczęśliwi(Błogosławieni), którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Tchnienie(Duch), niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny»
-- można streścić w takim sloganie: czynisz b. dobrze, umierasz szybko.
7. Ap 15:5 jeszu.com
"Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa "
- dla mnie Matka Boska.
Oczywiście, skoro jest to objawione to niezawodnie dokonają z tym że
- wszystkie chyba <objawienia dla Polaków> mówią że ogromnym kosztem cierpienia. Czyli: wtóre mordy ukraińskie, Kresy, obozy niem.-rus., zabory, rozbiory; obozy USA-ONZ-NWO.
Już od wielu dekad powtarzają obj. -- zdążyli Polacy obyć się z modelem ciepienia {niby} tak bardzo chwalebnego->jak stwierdził sam abp Jędraszewski (choć z czym innym to miał rację ale o tak złych rzeczach nie będzie na tym blogu).
A powinni się zgorszyć <wypatrywaniem cierpienia> skoro Chrystus Jahoszua ha Maszijah wszystko wycierpiał za nas. Zaprzestać niedowiarstwa w Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Św. .
2. C. P. z pewnością popełnił wielką herezję tłumacząc Ap św Jana na opak w wersecie
Ap 13:10 BG:
"Jeźli kto ma uszy, niechaj słucha! Jeźli kto w pojmanie wiedzie, w pojmanie pójdzie; jeźli kto mieczem zabije, musi i on być mieczem zabity. Tuć jest cierpliwość i wiara świętych. "
-- kto w pojmanie wodzi innych (kto więzi itp. drugiego człowieka) zostanie sam uwięziony i odniesie atak kogoś na siebie. C. P. źle to zinterpretował jak wielu, skoro są różnice w tłumaczeniach; a najlepiej czytać moim zdaniem tłumaczenie dosłowne, choćby było "trudniejsze". Błąd tak jak PBWP (Warsz.-praskiej). "Brytyjka" nie lepsza.
3. Jakby ktokolwiek się przyczepił do Apokalipsy:
Ap 13:15 jeszu.com
"I dano jej, by tchnieniem(duchem) obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii."
- to nie jest do końca dosłowne, nie wszyscy bo niektórzy będą pochwyceni jak św Filip, Eliasz albowiem nie tylko św Paweł mówi o pochwyceniu ale autor Dz. Apostolskich również. Z tym że pochwycenie jest ekwiwalentem śmierci.
4. Ap 14:1 jeszu.com "a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach"
-czołach czyli także umysłach => duchach.
-wg amightywind.com chodzi o bycie "umiłowanym" uczniem Jahoszua. Czyli o "specjalny" "przywilej" do Niego. A nie o to kto będzie zbawiony a kto nie. Może chodzi o to kto uniknie wielkiego ucisku a kto nie. Albo kto uniknie całego wlk. ucisku.
5. rozdział 14 Ap "czterema Zwierzętami" - czterema ewangelistami.
6. Ap 14:13 jeszu.com
Wymowne słowa o potocznych, fizycznych, można powiedzieć przysłowiowych: życiu i śmierci
Szczęśliwi(Błogosławieni), którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Tchnienie(Duch), niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny»
-- można streścić w takim sloganie: czynisz b. dobrze, umierasz szybko.
7. Ap 15:5 jeszu.com
"Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa "
- dla mnie Matka Boska.
Wednesday, October 2, 2019
Znam jako tako Izajasza
Jakieś nieścisłe miksowanie nadziei z myśleniem i zbawieniem
Chyba że x. Natanek to zmieni, na Ducha Św. b.r. ma w planie kolejną żertwę
2019-1994 = 25 lat
"To - Ja wam mówię - teraz!"
Bóg jest hojny w dopuszczaniu cierpienia i zgonu fiz. .
Dla Boga każdy czas to jest teraz - jakie jest "okno" czasowe na to? Nigdzie nie pisze w Biblii że już przed pochwyceniem grupa ludzi będzie zbiorowo dozbawiona ANI NAWET ŻE BĘDZIE WIDZIAŁA SWOJE ZBAWIENIE ZNACZNIE BARDZIEJ NIŻ NIE WIDZIAŁA GO bo "już zostaliśmy zbawieni" ale nie znaczy to że w ogóle za "życia" lub szybko ujrzymy. Św. Faustyna mówiła że dusza nie widzi obecności Boga a nie napisała że szybko można do tego stanu uprosić zakończenie jego.
Vassula Ryden miała że niby szybko ale jednak nie znaczy to że dla kaźdego jej czytelnika.
Pochwycenie jest *ucieczką* w środek ziemi NC.
"Nie doznacie zawstydzenia ni hańby po wszystkie wieki."
Dopiero jak otrzymacie ogromną hańbę wykańczającą (tak jak mieszkanie się w remoncie wykańcza, zakańcza) to po niej nie dostaniecie żadnej.
"Zbierzcie się i wyjdźcie, przystąpcie wszyscy"
to znaczy że trzeba się a. chować najlepiej w góry ponieważ: "wyjdźcie" - albo b. umierać fiz. - wychodzić z ciała
"Nie powiedziałem potomstwu Jakuba:
"Szukajcie Mnie bezskutecznie!" "
ponieważ kiedyś się Boga znajdzie
"ujrzą Moją Sprawiedliwość i Miłość Moją na was spoczywające"
Bóg zamorduje garstkę apokalipsą aby PÓŹNIEJ ją wskrzesić z martwych aby kontynuowali dzieło. Bez zgonu czemu miałoby się udać?
"ziemia się otworzy"
bardziej mi się to z Aghartą kojarzy, zgrają Abirana i Datana
"Walczyć będą ślepe miecze w ręku nieprzyjaciela."
To Boga chyba nie obchodzi stan psychiczny narodu a tylko Żydzi, Niemcy, USA, Ukraina, Rosja i diabeł. Bo największe zagrożenienie to nie jest diabeł i wrogie kraje ale psychika
"spodziewajcie się, ufajcie i oczekujcie"
Dla mnie "spodziewajcie" z "oczekujcie" nie do praktycznego połączenia, bo co w międzyczasie?? Chyba choroba, ból i cierpienie i śmierć fizyczna
ZNAJOMOŚĆ SŁOWA BOŻEGO NIE GWARANTUJE PEŁNEGO OTWARCIA SERCA, dowód protestanci
św Pawła Bóg też zalał światłem a mimo to miał (mistycznie jednorazowe) ostatecznie śmiertelne dla powłoki (choć rozłożone w czasie na ZBIÓR A={Izrael, Kolosanie, ..., Rzym, ścięcie głowy} ) OŚCIENIE.
Tolerowanie ościeni bez przyjęcia ościenia kompletującego, finalizującego jest grzechem superśmiertelnym przeciwko Duchowi Świętemu [rzecz jasna przy stopniu oczyszczenia powodującym odwagę i niezgorszenie w tej dziedzinie, inaczej Bóg by tego nie wymagał zanim człek zostanie przygotowany].
Droga pawłowej narodów ewangelizacji jest już niewykonalna za wyjątkiem głoszenia męczeństwa/ascezy zgonu fizycznego (NAWET POCHWYCENIE JEST LOGICZNIE DE FACTO ZGONEM!).
Św Jan miał inna drogę (ciekawe czy zmarł na ciele) ponieważ miał inny charakter! Bóg św Pawłowi nie potrafił zmienić "normalnie" charakteru, tylko ościeniami. Mimo że "zawsze się radujcie" oraz zabrany do trzeciego nieba... widział/słyszał tajemne... których nie waży się powtarzać - czy jakoś tak.
Jak Polska ma być normalna skoro żaden prorok najwyraźniej (ale zaznaczam że zniechęcam się w czytaniu ich i gorszę, więc nie znam całego tekstu np. Dąbskiej) nie wyjaśnia ważnego teologicznie tematu ścisłych różnic i jedności między:
amoris a caritas
(zakł. krótką def.: caritas=silna wola "dobra" dla "drugiego" ducha ponadprzyrodniczego [duch ludzki zbawiony,niedozbawiony/anioł/Bóg])
ponieważ nie wierzę encyklice papieża Benedykta XVI Deus caritas est w tej "materii".
Owszem, obj. i Biblia mówią że Jezus jest Oblubieńcem ale oblubieniec=mąż=rozród, płodzenie dzieci+płodzenie duchowe kapłanów, mi się kojarzy że to wszystko jest bez uczuć, czyste caritas, nawet gdy jest moralnie dobre!!!
Uczucie nie jest wolą, wola nie jest uczuciem.
Wg obj. red. x. Natanka miłość to (ostatnio w kazaniu) tylko caritas.
Caritas wg mnie to wyłącznie "utrzymywanie" rodziny, pomoc materialna
bezdomnym, kalekim... , odpuszczanie grzechów (także tych wmówionych kaznodziejstwem, sprowokowanych), chrzest bez dopełnionego rytu, msza na szybcika, bierzmowanie jakby nic nie zaszło (nie byłem dzięki Bogu), puste filozofie x. życińskich i tishnerów, kręcenie nieustanne się wokół IPN,
z świeckich (dalej), na co dzień : "pomaganie" pustymi frazesami: idź do egzorcysty (tak mi doradził -jak tera rozumiem- na tym blogu użytkownik w komentarzu), a inny żem niby słabeuszem tchórzliwym narzekającym; idź do psychiatry/coacha/terapeuty/grupy/odnowy w DŚ/neokatechumenatu/na piwo/ćpać z dealera/do dziennikarzy/Spodka w m. K-ce na "imprezę"/kabaretu/biblioteki/polityki/wydawcy/okultystów/protestantów [w końcu]. -wszystko to na zimno a bez zakochania żadnego [udowadniam prostym przykładem dlaczego caritas jest niespójne z amoris]!!! Ciepło najwyżej egoistycznej satysfakcji że się komuś pomogło a także ulga na sumieniu (egoistyczna, paradoksalnie) że się "wypełniło" uczynek bliźniemu - "odwaliło" katechizm i przykazania.
Ile razy chyba czytałem w NT B. Gdańskiej, Warszawskiej słowo "miłość" to się zastanawiałem czy to miłość amoris czy miłość caritas. Biblia łacińska Vulgata - wyszukiwałem maszynowo informatycznie na PC, nie ma tam słowa o amoris.
Ironia: straszny prorok i dr z tego św Hieronima.
Każdy chyba kapłan z kilkunastu poważnych a polskich nie tłumaczy tego problemu (krótko amoris a caritas). x. Dziewiecki jest mało naukowy (może bierzmowanie mu nie wyszło, NIE oskarżam go, biedny jest).
Vassula Ryden chyba mówi o uczuciach (nie współczuciach, to jest różnica) Boga ale tylko JEDEN raz.
Gdzieś było o Maryi coś takiego: swą miłością i matczynym uczuciem (nie o Bogu! może tylko przez jakąś ukrytą analogię).
Proszę mnie nie kołować że to wszystko jest takie niby oczywiste bo nie jest, blokuję się jakby jak faryzeusz. A św Paweł został wyzwolony z faryzeizmu, po drugie częściowo. Dlaczego?
Kiedy prorok C. P. wykaże "męstwo" i wykaże Tchnienie Ducha i o to Pana Jezusa zapyta, "zada trudne pytanie swemu Nauczycielowi"???
Zaraz ja chyba do krytykowanych troszkę przeze mnie dziennikarzy pójdę bo sprawiedliwa prawda musi wyjść na jaw, dlaczego niedawno było objawienie C. P. że list episkopatu z 26-go maja 2019r. gorszy jakby częściowo, lud Boży? To oni mnie (nie tylko mnie) zgorszyli, zgwałcili umysł i serce (ciało NIE), doprowadzając że nie rozumiem amoris a caritas. Mam oścień jak św Paweł - jestem usprawiedliwiony. Kapłaństwo (kler) namawia do racjonalizmu (jak u Vassuli Ryden o nich) to będę racjonalizował przeciwko nim. Fides et ratio. JP II mi nie pomógł encyklikami.
cyt. użytk. Anonimowy Joanna : "Najbardziej przerażające jest to że"(...)
czyli Polacy mają bardziej nerwicę lękową niż aspergera, nie ufają Bogu prawie wcale, może dlatego C. P. nie chce się zająć moimi wywodami.
"walka duchowa wynika czasem z nierozwiązanych problemów natury przyziemnej, wtedy niewiele dają dyskusje o Bogu."
1.
Pisałem już ze w Polsce nie da się pracować (1/1, 1/2 , 1/4 etatu itp.) bez popełnienia grzechu (a także nie warto czynić fundacji np., jeśli nie ma się przekonania). Za wyjątkiem może u x. Natanka (tylko czy taka Wola Boża? Czy słabośc duszy na to by pozwoliła?). A wszystko co nie wypływa z przekonania jest grzechem (św Paweł).
2.
"(...)nierozwiązanych problemów natury przyziemnej(...)"
Jak to nie pisze u proroków to może być to modernizm. Tylko XX i XXI wieki są takie antropocentryczne, takie ziemskie i gloryfikujące pracę etatową "utrzymanie". Mam zaufać ludziom skoro są antropocentryczni? Antropocentryzm to jest pycha - skupienie na sobie oraz społeczeństwu. Aggiornamento SWII. Gdzie Jezus napisał że mamy choć sekundę skupić się na sobie albo innych ludziach a nie na relacji z Nim? W żalu (nie)doskonałym - nie, ponieważ także jest on łaską. "Dokonało się" (On Bóg dokonał, a nie my ludzie). Umarliście wraz z Chrystusem... (św Paweł). Łaska to nie są relacje społeczne ale to jest Tchnienie Ducha Św. . Wyrzekamy się szatana, świata i ciała.
3. Pracę teologiczną to trzeba by napisac ku zbudowaniu Polaków. Aby zrozumieli że Bóg to nie sama encyklika średniowieczna (chyba).
4. Czy mam problemy natury teologicznej - uważam że mądry człowiek powinien wiedzieć i sprawdzić pewne rzeczy dosłownie, bez metafor i symboli. Zwłaszcza gdy czuje poważną niezgodność np. amoris a caritas. Ponieważ na kazaniach takie niezgodności mi ładowano latami w parafiach.
"teksty teologów mogą (nawet) zamknąć człowieka na głos Boga"
czy prorok z def., zasady jest teologiem, czy chodzi raczej o naukowca katolickiego/neokatolickiego na profesurze/po doktoracie, czy może o kościelne tytuły doktorów Kościoła?
Czy chodzi ogólnie o "mądrych" (nie-prostaczków) w temacie Boga?
"zwracać się do osób kompetentnych"
z nielogiki (np. zamętu) Kościoła Katolickiego urzędowego wynika że w nim takiej osoby nie ma. Słuchałem niejednego księdza na necie, Glasa, Ryszarda Sieranskiego itp. . X. Natanek tłumaczył chyba wystarczająco jak go zniszczyli w seminarium duchownym. Polecam kazania jego np. "Wzywam proroków baala na konfrontację" (http://christusvincit-tv.pl/articles.php?article_id=49). Wiele ich przesłuchałem.
W apokalipsie obecnej nie ma czasu na próbowanie kolejnych księży, szkoda duszy.
Wierzę że Gabriela Bosis miała za słabe upodobanie do Boga, chociaż był to jej oścień - że tylko dlatego musiała działac z obowiazku. Czy wolno ograniczać Ducha Świętego i powiedziec sobie: JA z obowiązku wykonuję modlitwę w tym miesiącu, dniu, godzinie??? Czy miast tego, należałoby powiedzieć: Duchu Modlitwy spraw TERAZ, aby ta modlitwa nie była obowiązkiem, ale tylko z serca?
W ogóle takie objawienia to dla mnie ograniczanie Ducha. x. Natanek uczy - jak do dnia nie wezwie się Ducha Św., to weń przyjdzie diabeł.
Moim zdaniem to wszystko wypływa po prostu z niedowiarstwa w Ducha Świętego (implikuje się że nawet w pana Jezusa) - było nauczone w Dz. Ap. i Ewang. wg św J. że On przekształca, jest szybki i skuteczny, no nie?
Wcale nie wymaga do tego cierpienia samego w sobie. Cierpienie jest wymagane tylko wtedy, gdy *wierzymy* że to nasza zasługa jest potrzebna, przecież Jezus i Maryja wszystko wysłużyli, albo że cierpienie nas upokarza.
Jezusa pocieszamy poza tym cierpieniem, czy miłością, ? (bez (do)wzięcia DŚ się nie obejdzie to w Polsce, sądzę). Nie każda miłość uświęcająca jest cierpieniem. Chrystus wszystko wycierpiał. Pewnie Valtorta także tego nie uwzględniła w swej pysze (tolerowanej ale to nie jest wzór! Wzorujmy się na Duchu wprost!)
Duch Św. w nas się modli ale to nie jest nasza zasługa.
Gabriela Bosis była jak ileś % kobiet w swoim 10-leciu za delikatna żeby Pan Jezus ją po "męsku" upomniał względem tego.
Podobno kobiety stają się w XXI w. coraz bardziej "samcze". To nie offtop.
Może kobiety są bardziej przeciwko Duchowi Św. niż mężczyźni i bardziej światowe bo o bardziej antropocentrycznym sercu? Czy są kobiety w Polsce które wielce bardziej są przywiązane do Boga niż do mężczyzny (ewentualnie dziecka), koleżanki, zwierzęcia, ogrodu (kwiatków...)?
- Meżczyzna jest bardziej przedmiotowy, konkretny, myślący filozoficznie zatem konkretny w szukaniu zła (byle nie za bardzo) i uzasadnianiu pochodzenia dobra - chyba łatwiej mu uwierzyć w Ducha Św. w pełni
"I rzekł Pan: Nie będzie się wadził duch mój z człowiekiem na wieki, gdyż jest ciałem; i będą dni jego sto i dwadzieścia lat."
Rodzaju 6:3 B. Gdańska
Bóg Ojciec duszę ludzką niemal utożsamia z Duchem Świętym, ciekawe i dosadne, dowód że Ojciec nie chce widzieć naszych grzechów i ościeni. Pewnie bardziej Go rani jak ludzie nie chcą, boją się Ducha Św. .
"szatan chce poniżyć Jezusa" zwłaszcza że On niby Król Cierpienia a nie Król Chwały, Miłości, wg mnie. Przecież królem cierpienia jest szatan...
"aż do ostatniej chwili" - ... "katolickie" upatrywanie i wypatrywanie cierpienia mu w tym tylko pomaga z pewnością.
"przeciwności i ucisków" - cierpienie jest NAJWYŻEJ z prześladowań (zwłaszcza diabelskich) i grzechów, Jezus wprost nie nakazał cierpieć w Ewangelii, TYLKO BYĆ POKORNYM!!! Pokora usuwa cierpienie. Cierpienie jest skutkiem rozłąki z Bogiem wielowarstwowej, (x. Natanek mówi wyraźnie dlaczego w Niebie się nie cierpi).
Choćby mi gadali nie wiadomo co o cierpieniu to mam w/w zdanie, a temat "wałkuję" już latami.
Cierpienie = nienawiść do siebie = piekło albowiem Jezus wszystko wysłużył, to jest TAKIE PROSTE
"zakochane w Nim" to jest istota Ewangelii, jak tego nie rozumiemy to przez to cierpimy, ALE ŻE NIBY BÓG SAM NAM DOKŁADA CIERPIENIA? BO SAMI TEGO CHCEMY, PROSIMY SIĘ O TO (mistycy; niepokorni; nieufni grzesznicy), nidowierzając w dalsze fazy dzieła Odkupienia.
A x. Dziewiecki na youtubie jednak ma rację
Wezwijcie Ducha Świętego i powiedzcie czy tedy cierpicie w Duchu Świętym, bo ja tego nie stwierdzam !!!! - ale stwierdzam szczęście w Duchu.
św Pawła Bóg też zalał światłem a mimo to miał (mistycznie jednorazowe) ostatecznie śmiertelne dla powłoki (choć rozłożone w czasie na ZBIÓR A={Izrael, Kolosanie, ..., Rzym, ścięcie głowy} ) OŚCIENIE.
Tolerowanie ościeni bez przyjęcia ościenia kompletującego, finalizującego jest grzechem superśmiertelnym przeciwko Duchowi Świętemu [rzecz jasna przy stopniu oczyszczenia powodującym odwagę i niezgorszenie w tej dziedzinie, inaczej Bóg by tego nie wymagał zanim człek zostanie przygotowany].
Droga pawłowej narodów ewangelizacji jest już niewykonalna za wyjątkiem głoszenia męczeństwa/ascezy zgonu fizycznego (NAWET POCHWYCENIE JEST LOGICZNIE DE FACTO ZGONEM!).
Św Jan miał inna drogę (ciekawe czy zmarł na ciele) ponieważ miał inny charakter! Bóg św Pawłowi nie potrafił zmienić "normalnie" charakteru, tylko ościeniami. Mimo że "zawsze się radujcie" oraz zabrany do trzeciego nieba... widział/słyszał tajemne... których nie waży się powtarzać - czy jakoś tak.
Jakieś nieścisłe miksowanie nadziei z myśleniem i zbawieniem
Chyba że x. Natanek to zmieni, na Ducha Św. b.r. ma w planie kolejną żertwę
2019-1994 = 25 lat
"To - Ja wam mówię - teraz!"
Bóg jest hojny w dopuszczaniu cierpienia i zgonu fiz. .
Dla Boga każdy czas to jest teraz - jakie jest "okno" czasowe na to? Nigdzie nie pisze w Biblii że już przed pochwyceniem grupa ludzi będzie zbiorowo dozbawiona ANI NAWET ŻE BĘDZIE WIDZIAŁA SWOJE ZBAWIENIE ZNACZNIE BARDZIEJ NIŻ NIE WIDZIAŁA GO bo "już zostaliśmy zbawieni" ale nie znaczy to że w ogóle za "życia" lub szybko ujrzymy. Św. Faustyna mówiła że dusza nie widzi obecności Boga a nie napisała że szybko można do tego stanu uprosić zakończenie jego.
Vassula Ryden miała że niby szybko ale jednak nie znaczy to że dla kaźdego jej czytelnika.
Pochwycenie jest *ucieczką* w środek ziemi NC.
"Nie doznacie zawstydzenia ni hańby po wszystkie wieki."
Dopiero jak otrzymacie ogromną hańbę wykańczającą (tak jak mieszkanie się w remoncie wykańcza, zakańcza) to po niej nie dostaniecie żadnej.
"Zbierzcie się i wyjdźcie, przystąpcie wszyscy"
to znaczy że trzeba się a. chować najlepiej w góry ponieważ: "wyjdźcie" - albo b. umierać fiz. - wychodzić z ciała
"Nie powiedziałem potomstwu Jakuba:
"Szukajcie Mnie bezskutecznie!" "
ponieważ kiedyś się Boga znajdzie
"ujrzą Moją Sprawiedliwość i Miłość Moją na was spoczywające"
Bóg zamorduje garstkę apokalipsą aby PÓŹNIEJ ją wskrzesić z martwych aby kontynuowali dzieło. Bez zgonu czemu miałoby się udać?
"ziemia się otworzy"
bardziej mi się to z Aghartą kojarzy, zgrają Abirana i Datana
"Walczyć będą ślepe miecze w ręku nieprzyjaciela."
To Boga chyba nie obchodzi stan psychiczny narodu a tylko Żydzi, Niemcy, USA, Ukraina, Rosja i diabeł. Bo największe zagrożenienie to nie jest diabeł i wrogie kraje ale psychika
"spodziewajcie się, ufajcie i oczekujcie"
Dla mnie "spodziewajcie" z "oczekujcie" nie do praktycznego połączenia, bo co w międzyczasie?? Chyba choroba, ból i cierpienie i śmierć fizyczna
ZNAJOMOŚĆ SŁOWA BOŻEGO NIE GWARANTUJE PEŁNEGO OTWARCIA SERCA, dowód protestanci
św Pawła Bóg też zalał światłem a mimo to miał (mistycznie jednorazowe) ostatecznie śmiertelne dla powłoki (choć rozłożone w czasie na ZBIÓR A={Izrael, Kolosanie, ..., Rzym, ścięcie głowy} ) OŚCIENIE.
Tolerowanie ościeni bez przyjęcia ościenia kompletującego, finalizującego jest grzechem superśmiertelnym przeciwko Duchowi Świętemu [rzecz jasna przy stopniu oczyszczenia powodującym odwagę i niezgorszenie w tej dziedzinie, inaczej Bóg by tego nie wymagał zanim człek zostanie przygotowany].
Droga pawłowej narodów ewangelizacji jest już niewykonalna za wyjątkiem głoszenia męczeństwa/ascezy zgonu fizycznego (NAWET POCHWYCENIE JEST LOGICZNIE DE FACTO ZGONEM!).
Św Jan miał inna drogę (ciekawe czy zmarł na ciele) ponieważ miał inny charakter! Bóg św Pawłowi nie potrafił zmienić "normalnie" charakteru, tylko ościeniami. Mimo że "zawsze się radujcie" oraz zabrany do trzeciego nieba... widział/słyszał tajemne... których nie waży się powtarzać - czy jakoś tak.
Jak Polska ma być normalna skoro żaden prorok najwyraźniej (ale zaznaczam że zniechęcam się w czytaniu ich i gorszę, więc nie znam całego tekstu np. Dąbskiej) nie wyjaśnia ważnego teologicznie tematu ścisłych różnic i jedności między:
amoris a caritas
(zakł. krótką def.: caritas=silna wola "dobra" dla "drugiego" ducha ponadprzyrodniczego [duch ludzki zbawiony,niedozbawiony/anioł/Bóg])
ponieważ nie wierzę encyklice papieża Benedykta XVI Deus caritas est w tej "materii".
Owszem, obj. i Biblia mówią że Jezus jest Oblubieńcem ale oblubieniec=mąż=rozród, płodzenie dzieci+płodzenie duchowe kapłanów, mi się kojarzy że to wszystko jest bez uczuć, czyste caritas, nawet gdy jest moralnie dobre!!!
Uczucie nie jest wolą, wola nie jest uczuciem.
Wg obj. red. x. Natanka miłość to (ostatnio w kazaniu) tylko caritas.
Caritas wg mnie to wyłącznie "utrzymywanie" rodziny, pomoc materialna
bezdomnym, kalekim... , odpuszczanie grzechów (także tych wmówionych kaznodziejstwem, sprowokowanych), chrzest bez dopełnionego rytu, msza na szybcika, bierzmowanie jakby nic nie zaszło (nie byłem dzięki Bogu), puste filozofie x. życińskich i tishnerów, kręcenie nieustanne się wokół IPN,
z świeckich (dalej), na co dzień : "pomaganie" pustymi frazesami: idź do egzorcysty (tak mi doradził -jak tera rozumiem- na tym blogu użytkownik w komentarzu), a inny żem niby słabeuszem tchórzliwym narzekającym; idź do psychiatry/coacha/terapeuty/grupy/odnowy w DŚ/neokatechumenatu/na piwo/ćpać z dealera/do dziennikarzy/Spodka w m. K-ce na "imprezę"/kabaretu/biblioteki/polityki/wydawcy/okultystów/protestantów [w końcu]. -wszystko to na zimno a bez zakochania żadnego [udowadniam prostym przykładem dlaczego caritas jest niespójne z amoris]!!! Ciepło najwyżej egoistycznej satysfakcji że się komuś pomogło a także ulga na sumieniu (egoistyczna, paradoksalnie) że się "wypełniło" uczynek bliźniemu - "odwaliło" katechizm i przykazania.
Ile razy chyba czytałem w NT B. Gdańskiej, Warszawskiej słowo "miłość" to się zastanawiałem czy to miłość amoris czy miłość caritas. Biblia łacińska Vulgata - wyszukiwałem maszynowo informatycznie na PC, nie ma tam słowa o amoris.
Ironia: straszny prorok i dr z tego św Hieronima.
Każdy chyba kapłan z kilkunastu poważnych a polskich nie tłumaczy tego problemu (krótko amoris a caritas). x. Dziewiecki jest mało naukowy (może bierzmowanie mu nie wyszło, NIE oskarżam go, biedny jest).
Vassula Ryden chyba mówi o uczuciach (nie współczuciach, to jest różnica) Boga ale tylko JEDEN raz.
Gdzieś było o Maryi coś takiego: swą miłością i matczynym uczuciem (nie o Bogu! może tylko przez jakąś ukrytą analogię).
Proszę mnie nie kołować że to wszystko jest takie niby oczywiste bo nie jest, blokuję się jakby jak faryzeusz. A św Paweł został wyzwolony z faryzeizmu, po drugie częściowo. Dlaczego?
Kiedy prorok C. P. wykaże "męstwo" i wykaże Tchnienie Ducha i o to Pana Jezusa zapyta, "zada trudne pytanie swemu Nauczycielowi"???
Zaraz ja chyba do krytykowanych troszkę przeze mnie dziennikarzy pójdę bo sprawiedliwa prawda musi wyjść na jaw, dlaczego niedawno było objawienie C. P. że list episkopatu z 26-go maja 2019r. gorszy jakby częściowo, lud Boży? To oni mnie (nie tylko mnie) zgorszyli, zgwałcili umysł i serce (ciało NIE), doprowadzając że nie rozumiem amoris a caritas. Mam oścień jak św Paweł - jestem usprawiedliwiony. Kapłaństwo (kler) namawia do racjonalizmu (jak u Vassuli Ryden o nich) to będę racjonalizował przeciwko nim. Fides et ratio. JP II mi nie pomógł encyklikami.
cyt. użytk. Anonimowy Joanna : "Najbardziej przerażające jest to że"(...)
czyli Polacy mają bardziej nerwicę lękową niż aspergera, nie ufają Bogu prawie wcale, może dlatego C. P. nie chce się zająć moimi wywodami.
"walka duchowa wynika czasem z nierozwiązanych problemów natury przyziemnej, wtedy niewiele dają dyskusje o Bogu."
1.
Pisałem już ze w Polsce nie da się pracować (1/1, 1/2 , 1/4 etatu itp.) bez popełnienia grzechu (a także nie warto czynić fundacji np., jeśli nie ma się przekonania). Za wyjątkiem może u x. Natanka (tylko czy taka Wola Boża? Czy słabośc duszy na to by pozwoliła?). A wszystko co nie wypływa z przekonania jest grzechem (św Paweł).
2.
"(...)nierozwiązanych problemów natury przyziemnej(...)"
Jak to nie pisze u proroków to może być to modernizm. Tylko XX i XXI wieki są takie antropocentryczne, takie ziemskie i gloryfikujące pracę etatową "utrzymanie". Mam zaufać ludziom skoro są antropocentryczni? Antropocentryzm to jest pycha - skupienie na sobie oraz społeczeństwu. Aggiornamento SWII. Gdzie Jezus napisał że mamy choć sekundę skupić się na sobie albo innych ludziach a nie na relacji z Nim? W żalu (nie)doskonałym - nie, ponieważ także jest on łaską. "Dokonało się" (On Bóg dokonał, a nie my ludzie). Umarliście wraz z Chrystusem... (św Paweł). Łaska to nie są relacje społeczne ale to jest Tchnienie Ducha Św. . Wyrzekamy się szatana, świata i ciała.
3. Pracę teologiczną to trzeba by napisac ku zbudowaniu Polaków. Aby zrozumieli że Bóg to nie sama encyklika średniowieczna (chyba).
4. Czy mam problemy natury teologicznej - uważam że mądry człowiek powinien wiedzieć i sprawdzić pewne rzeczy dosłownie, bez metafor i symboli. Zwłaszcza gdy czuje poważną niezgodność np. amoris a caritas. Ponieważ na kazaniach takie niezgodności mi ładowano latami w parafiach.
"teksty teologów mogą (nawet) zamknąć człowieka na głos Boga"
czy prorok z def., zasady jest teologiem, czy chodzi raczej o naukowca katolickiego/neokatolickiego na profesurze/po doktoracie, czy może o kościelne tytuły doktorów Kościoła?
Czy chodzi ogólnie o "mądrych" (nie-prostaczków) w temacie Boga?
"zwracać się do osób kompetentnych"
z nielogiki (np. zamętu) Kościoła Katolickiego urzędowego wynika że w nim takiej osoby nie ma. Słuchałem niejednego księdza na necie, Glasa, Ryszarda Sieranskiego itp. . X. Natanek tłumaczył chyba wystarczająco jak go zniszczyli w seminarium duchownym. Polecam kazania jego np. "Wzywam proroków baala na konfrontację" (http://christusvincit-tv.pl/articles.php?article_id=49). Wiele ich przesłuchałem.
W apokalipsie obecnej nie ma czasu na próbowanie kolejnych księży, szkoda duszy.
Wierzę że Gabriela Bosis miała za słabe upodobanie do Boga, chociaż był to jej oścień - że tylko dlatego musiała działac z obowiazku. Czy wolno ograniczać Ducha Świętego i powiedziec sobie: JA z obowiązku wykonuję modlitwę w tym miesiącu, dniu, godzinie??? Czy miast tego, należałoby powiedzieć: Duchu Modlitwy spraw TERAZ, aby ta modlitwa nie była obowiązkiem, ale tylko z serca?
W ogóle takie objawienia to dla mnie ograniczanie Ducha. x. Natanek uczy - jak do dnia nie wezwie się Ducha Św., to weń przyjdzie diabeł.
Moim zdaniem to wszystko wypływa po prostu z niedowiarstwa w Ducha Świętego (implikuje się że nawet w pana Jezusa) - było nauczone w Dz. Ap. i Ewang. wg św J. że On przekształca, jest szybki i skuteczny, no nie?
Wcale nie wymaga do tego cierpienia samego w sobie. Cierpienie jest wymagane tylko wtedy, gdy *wierzymy* że to nasza zasługa jest potrzebna, przecież Jezus i Maryja wszystko wysłużyli, albo że cierpienie nas upokarza.
Jezusa pocieszamy poza tym cierpieniem, czy miłością, ? (bez (do)wzięcia DŚ się nie obejdzie to w Polsce, sądzę). Nie każda miłość uświęcająca jest cierpieniem. Chrystus wszystko wycierpiał. Pewnie Valtorta także tego nie uwzględniła w swej pysze (tolerowanej ale to nie jest wzór! Wzorujmy się na Duchu wprost!)
Duch Św. w nas się modli ale to nie jest nasza zasługa.
Gabriela Bosis była jak ileś % kobiet w swoim 10-leciu za delikatna żeby Pan Jezus ją po "męsku" upomniał względem tego.
Podobno kobiety stają się w XXI w. coraz bardziej "samcze". To nie offtop.
Może kobiety są bardziej przeciwko Duchowi Św. niż mężczyźni i bardziej światowe bo o bardziej antropocentrycznym sercu? Czy są kobiety w Polsce które wielce bardziej są przywiązane do Boga niż do mężczyzny (ewentualnie dziecka), koleżanki, zwierzęcia, ogrodu (kwiatków...)?
- Meżczyzna jest bardziej przedmiotowy, konkretny, myślący filozoficznie zatem konkretny w szukaniu zła (byle nie za bardzo) i uzasadnianiu pochodzenia dobra - chyba łatwiej mu uwierzyć w Ducha Św. w pełni
"I rzekł Pan: Nie będzie się wadził duch mój z człowiekiem na wieki, gdyż jest ciałem; i będą dni jego sto i dwadzieścia lat."
Rodzaju 6:3 B. Gdańska
Bóg Ojciec duszę ludzką niemal utożsamia z Duchem Świętym, ciekawe i dosadne, dowód że Ojciec nie chce widzieć naszych grzechów i ościeni. Pewnie bardziej Go rani jak ludzie nie chcą, boją się Ducha Św. .
"szatan chce poniżyć Jezusa" zwłaszcza że On niby Król Cierpienia a nie Król Chwały, Miłości, wg mnie. Przecież królem cierpienia jest szatan...
"aż do ostatniej chwili" - ... "katolickie" upatrywanie i wypatrywanie cierpienia mu w tym tylko pomaga z pewnością.
"przeciwności i ucisków" - cierpienie jest NAJWYŻEJ z prześladowań (zwłaszcza diabelskich) i grzechów, Jezus wprost nie nakazał cierpieć w Ewangelii, TYLKO BYĆ POKORNYM!!! Pokora usuwa cierpienie. Cierpienie jest skutkiem rozłąki z Bogiem wielowarstwowej, (x. Natanek mówi wyraźnie dlaczego w Niebie się nie cierpi).
Choćby mi gadali nie wiadomo co o cierpieniu to mam w/w zdanie, a temat "wałkuję" już latami.
Cierpienie = nienawiść do siebie = piekło albowiem Jezus wszystko wysłużył, to jest TAKIE PROSTE
"zakochane w Nim" to jest istota Ewangelii, jak tego nie rozumiemy to przez to cierpimy, ALE ŻE NIBY BÓG SAM NAM DOKŁADA CIERPIENIA? BO SAMI TEGO CHCEMY, PROSIMY SIĘ O TO (mistycy; niepokorni; nieufni grzesznicy), nidowierzając w dalsze fazy dzieła Odkupienia.
A x. Dziewiecki na youtubie jednak ma rację
Wezwijcie Ducha Świętego i powiedzcie czy tedy cierpicie w Duchu Świętym, bo ja tego nie stwierdzam !!!! - ale stwierdzam szczęście w Duchu.
św Pawła Bóg też zalał światłem a mimo to miał (mistycznie jednorazowe) ostatecznie śmiertelne dla powłoki (choć rozłożone w czasie na ZBIÓR A={Izrael, Kolosanie, ..., Rzym, ścięcie głowy} ) OŚCIENIE.
Tolerowanie ościeni bez przyjęcia ościenia kompletującego, finalizującego jest grzechem superśmiertelnym przeciwko Duchowi Świętemu [rzecz jasna przy stopniu oczyszczenia powodującym odwagę i niezgorszenie w tej dziedzinie, inaczej Bóg by tego nie wymagał zanim człek zostanie przygotowany].
Droga pawłowej narodów ewangelizacji jest już niewykonalna za wyjątkiem głoszenia męczeństwa/ascezy zgonu fizycznego (NAWET POCHWYCENIE JEST LOGICZNIE DE FACTO ZGONEM!).
Św Jan miał inna drogę (ciekawe czy zmarł na ciele) ponieważ miał inny charakter! Bóg św Pawłowi nie potrafił zmienić "normalnie" charakteru, tylko ościeniami. Mimo że "zawsze się radujcie" oraz zabrany do trzeciego nieba... widział/słyszał tajemne... których nie waży się powtarzać - czy jakoś tak.
Subscribe to:
Posts (Atom)